Cześć kochani! Przepraszam za moją nieobecność, ale jeśli jesteście ze mną na FB, to na pewno wiecie, że dzieje się u mnie dużo... za dużo. Pocieszam się jedynie faktem, że nie jestem sama (?) i jak każdy - muszę sobie radzić z różnymi, ciągle mnożącymi się problemami.
Nie miałam w planach pisania jeszcze dzisiaj postu, ale nie mogłam się skupić na niczym innym. Kiedy nie piszę dwa, trzy dni już mam wyrzuty sumienia, a co mówiąc po tygodniu? Bądź co bądź, jestem. Dzisiaj chciałabym Wam napisać o kolejnych produktach do ust, które uwielbiam i używam z przyjemnością. Są to pomadki ochronne "ChapSticks", które są równie popularne i uwielbiane jak jajeczka EOS, o których pisałam jakiś czas temu. Po raz pierwszy spotkałam się z nimi ok. dwa lata temu w Anglii. Skusiłam się na wersję podstawową i nie żałuję. Kolejnym razem do koszyka wpadła wersja limitowana z nadrukiem The Union Jack, a wiśniowa jakoś też wylądowała w moich zbiorach :). Ostatnio zauważyłam, że mogę dostać je nawet w moim mieście (sprawdźcie w aptekach) i to za 10zł, więc na pewno dokupię wersję truskawkową, bo z tego co się orientuję - tylko tej nie mam, chyba, że są jeszcze jakieś inne (?). Idealnie wygładzają i nawilżają usta. Zapach wiśniowej jest cudowny! Zawierają filtr spf 10 i dobrze chronią usta przed zimnem. Uwielbiam. ♥
Używałyście tych pomadek?
Lubicie różnego rodzaju mazidła do ust? :)
uwielbiam je!
ReplyDeletejeszcze nie próbowałam, ale będę musiała się kiedyś za nimi rozejrzeć;)
ReplyDeleteJa też te uwielbiam :D
ReplyDeletesa cudowne, moje faworytki! :)
ReplyDeleteKocham ♥
ReplyDeleteJa mam 2 rodzaje coli, sprite, i 3 rodzaje fanty! ;3
niikablog.blogspot.com
Chyba masz na myśli lip smackers, a nie chapsticks :).
DeleteFajne mają opakowania :)
ReplyDeletesuper są! :33
ReplyDeleteszczerze mówiąc uwielbiam mieć takiego typu pomadeczki ale znowu za często to ich nie uzywam i to tak już ze mną jest
ReplyDeleteNie znam tych pomadek, ale jeżeli je gdzieś znajdę chętnie wypróbuję :D
ReplyDeleteMam wiśniową i jest obłędna :)
ReplyDeleteBardzo lubię, wiśniowa ma boski zapach. Pamelka, zdradź jak pachnie ta z flagą UK
ReplyDeleteZapach ma bardzo zbliżony (o ile nie taki sam) jak klasyczna wersja :).
DeleteŚwietne pomadki!
ReplyDeletePs. Mogła byś wejść na ten post ann-fashion-model.blogspot.com/2013/10/sheinside.htmli kliknąć kilka razy w link do sheinside za każde kliknięcie się odwdziecze tylko napisz mi w komentarzu ile kliknęłaś z góry dziękuje :)
Cudne! *.*
ReplyDeletejeta-jeeta.blogspot.com
uwielbiam wszelkie mazidła do ust, także i te chętnie wypróbuję, bo z tego co piszesz - są idealne:)
ReplyDeleteUwielbiam wszelkie pomadki i balsamy do ust. : ) Tych jeszcze nie wypróbowałam, ale czas to zmienić. ; )
ReplyDeletesą jeszcze jabułkowe dobre kocham je wg :*
ReplyDeleteKoniecznie muszę wypróbować! :)
DeletePierwszy raz je widzę :)
ReplyDeletelubię takie posty :) strasznie inspirują :) czekam na więcej, buźka :*
ReplyDeletehttp://monmondeefou.blogspot.com/
Spotkałam się z nimi, jednak nie kupiłam. A wiśniowe pomadki uwielbiam :)
ReplyDeleteTych pomadeczek jeszcze nie miałam :-)
ReplyDeleteFajnie się prezentują :D
ReplyDeletenie miałam ich jeszcze hehe
ReplyDeletenasze-dwa-swiaty.blogspot.com
Nie używałam:3
ReplyDeleteNie słyszałam o nich, ale chętnie bym się skusiła na wiśniowy :)
ReplyDeleteNigdy ich nie miałam, ogólnie nie przepadam za pomadkami itp. ale na zimę muszę coś kupić ;) Pozdrawiam pusta-szklanka.blogspot.com
ReplyDeletenie używałam
ReplyDeleteTakie mazidła uwielbiam :D niestety żadnej z tych akurat nie miałam :<
ReplyDeletePozdrawiam i zapraszam do obserwowania mojego bloga, postaram się odwdzięczyć :)!
super są te pomadki :*
ReplyDeleteObserwuję!
Nie używałam jeszcze ;)
ReplyDelete