Witajcie, kochani! Chęć napisania tego posta pojawiła się już rano, ale jakoś tak wyszło, że dopiero teraz mogę ją zrealizować. W poprzednim poście pisząc o moim dobrym samopoczuciu chyba przesadziłam, bo już na drugi dzień moja opinia zmieniła się w zupełności. W nocy przebudziłam się cała rozpalona z gorączką, a żeby tego było mało - aż trzęsłam się z zimna. Kolejne dni przeleżałam w domu pod kołdrą, co rusz wysuwając rękę po kubek ciepłej herbaty i kolejną porcję lekarstw... Nie pamiętam, kiedy ostatnio spałam tak długo, normalnie śpię po 6-7 godzin, a wczoraj 18h spania naprawdę mnie zmęczyło. Ostatnio moja odporność nie ma się najlepiej. Wynika to zapewne po części z okropnej pogody. Co prawda, dzisiaj widziałam już przez okno, że słońce wygląda przez chmury, ale śnieg nadal jest, a w dodatku zimne i ostre powietrze. Mam nadzieję, że już wiosna niedługo do nas przybędzie. Też czekacie na nią z otwartymi ramionami? :)
Ale przejdźmy do sedna postu. Pamiętacie jak pisałam Wam jakiś czas temu o wysuszaczu do paznokci z firmy Wibo - klik? Niestety, okazał się bublem i powędrował do kosza. Od tamtej pory dałam sobie spokój z jakimikolwiek "ulepszaczami" (większość niestety tylko z nazwy) do paznokci, które rzekomo mają sprawiać, że lakier schnie w szybkim tempie. Jednak ostatnio na http://naszadrogeria.pl/ zobaczyłam produkt od Sally Hansen "Dy Kwik", który niesamowicie mnie zaciekawił. Postanowiłam spróbować, czy rzeczywiście jest lepszy niż ten bubel z Wibo...
INFORMACJE:
Od producenta: "Jest to najlepszy i uznany przez wszystkie kosmetyczki najlepszy wysuszacz z oliwką. Zapewnia wysuszenie emalii w ciągu 60 sekund. Dodatkowo nawilża i odżywia naskórek wokół płytki paznokciowej. Zapobiega marszczeniu się lakieru.";
Pojemność: 13, 3ml;
Cena: ok. 12-13zł;
Firma: Sally Hansen;
Dostępność: drogerie stacjonarne (np. Rossmann), ale także internetowe (np. Nasza Drogeria);
Opakowanie: przezroczysta, szklana buteleczka, spłaszczona z tyłu; biała zakrętka; wygodne w użyciu; pędzelek dosyć sztywny, ale mi bardzo przypadł do gustu i świetnie się nim pracuje;
Sposób aplikacji: po nałożeniu lakieru, należy odczekać minutę i zaaplikować wysuszacz, ale ja robię to od razu i na wyschnięcie lakieru czekam jeszcze krócej;
Konsystencja produktu: oleista, rzadka, ale nie spływa z płytki paznokcia;
Wydajność: wystarczająca;
Częstotliwość używania: po każdym malowaniu paznokci;
Zapach: bezzapachowy;
(przepraszam za zmianę czcionki, jednak blogger nie chce chwilowo współpracować i modyfikuje mi moje ustawienia)
Po raz kolejny na produktach Sally Hansen się nie zawiodłam. Wreszcie mój odwieczny problem z długim oczekiwaniem na wyschnięcie paznokci się zakończył i może przejść do historii, uff :). A że ze mnie naprawdę jest niecierpliwa istota to zaoszczędzę i także niepotrzebnych nerwów. Polecam każdej za Was!
A jak Wy minimalizujecie czas oczekiwania na wyschnięcie paznokci?
Do napisania, xoxo.
nigdy o nim nie słyszałam :>
ReplyDeleteja tak samo;D
Deletesuper recenzja, ciekawe opakowanie :)
ReplyDeletechyba każdy czeka na wiosnę.. Wracaj do zdrowia! :)
Świetnie wygląda, będę musiała spróbować :)
ReplyDeletetak jak poprzedniczki, nigdy nie słyszałam:) na razie używam Eveline, z którego jestem mega zadowolona:d bo też jestem osoba niecierpliwą i zaraz po pomalowaniu czegoś się dotykam i odgniatam paznokcie:/
ReplyDeleteNie słyszałam. :)
ReplyDeleteMusze wypróbować, bo ciągle mam "pościelowe paznokcie" :P
ReplyDeleteooo chaialam wyprobowac, ale musialabym zamawiac z allegro bo u mnie w rossmanie nie ma szafy sh...
ReplyDeleteMożesz również zamówić z http://naszadrogeria.pl/ - szybka i tania wysyłka, polecam :)
DeleteObecnie używam Seche Vite i muszę przyznać, że jestem zachwycona. Wcześniej używałam Speed-Dri również od SH w formie lakieru i bardzo go lubiłam.
ReplyDeletePs. Chodziło mi oczywiście o Insta-Dri :D
DeleteJuż wiele razy słyszałam o Seche Vite - muszę wreszcie i ja spróbować! :)
DeleteMuszę sb kupić ;)
ReplyDeleteja osobiście nigdy z takich produktów nie korzystałam ;x
ReplyDeleteMam go, uwielbiam ! ♥
ReplyDeleteNie minimalizuję. Przez ten czas jestem po prostu bezbronna :D
ReplyDeleteSpokojnie czekam aż wyschną paznokcie, nie ufam jakimś specyfikom przyśpieszającym wysychanie. Może kiedyś się zdecyduję ;) Życzę powrotu do zdrowia! ;*
ReplyDeleteprzyśpieszacz, dobra rzecz :)
ReplyDeletemoże wypróbuje ;D
ReplyDeleteMuszę kupić sobie jakiś przyspieszacz :)
ReplyDeleteMuszę przyznać, że bardzo by mi się przydał taki ;)
ReplyDeleteMAm wysuszacz z firmy La Femme i całkiem dobrze się spisuje :)
ReplyDeleteMi by się taki przydał :)
ReplyDeleteDopiero co zastanawiałam się co by tutaj zrobić żeby uniknąć ciągłego psucia manicure przez ten mój pośpiech i niecierpliwość i czytałam trochę o wysuszaczach, ale wszystkie były jak dla mnie stanowczo za drogie. Może wypróbuję więc ten, jeśli mówisz że warto :)
ReplyDeleteSzczerze mówiąc nie słyszałam jeszcze o nim;D
ReplyDeleteJa nie wiem. Moje szybko schną.
ReplyDeleteAle mam świetny sposób co zrobić jeżeli tak nie jest. Trzeba poczekać aż lakier odrobinkę przyschnie i zamoczyć paznokcie w zimnej wodzie. One wtedy automatycznie wysychają.
Nie słyszałam o nim nigdy wcześniej ;).
ReplyDeleteMoje paznokcie szybko schną :)
Jaki fajny blog! Świetny post. Aha i sto lat życzę... z opóźnieniem, ale po prostu nie wiedziałam ;] Dołaczyłam do twojej witryny, odwdzięczysz się?
ReplyDeletehttp://iamisabell.blogspot.com
moje wolno schną :P
ReplyDeleteNowy post, zapraszam ;)
ReplyDeletehttp://iamisabell.blogspot.com/
MIAŁAM, FAJNY JEST :)
ReplyDeleteobserwujemy? ;>
:))
ReplyDeleteJa też się na ostatnim zawiodłam :( Miałąm z Avonu
ReplyDeletenie słyszałam o nim, a ja właśnie mało cierpliwa jestem . :D
ReplyDeleteprzydałby mi się ;)
ReplyDelete